piątek, 26 października 2007

Koniec IV RP - ale Anna Rudzka nie potrafi przegrywać

Można było przeżyć pewne deja vu po wyborach, kiedy Joanna Szczepkowska, tak jak w 1989 roku ogłaszała upadek komunizmu, teraz ogłosiła koniec IV RP:



Przez dwa lata słyszeliśmy o tym jak podobno Donald Tusk nie potrafi przegrywać, teraz się okazuje, że za wszelką cenę Jarosław Kaczyński (twórca rządów braci) wraz ze swymi towarzyszami, szukają winnych przegranej wszędzie gdzie to możliwe. Jednak przy każdych wyborach warto pamiętać, małoznaną działaczkę PIS - Annę Rudzką, która w wieczór wyborczy, i to nie w kuluarach, a otwartym tekstem przed dziennikarzami powiedziała:


Warszawa to hołota. Prawdziwej Warszawy już nie ma. Zginęła w Katyniu i Charkowie

Ja jako rodowity Warszawiak, będę pamiętał te słowa przy każdych wyborach, pamiętając na kogo zwyczajnie nie można głosować. Dodatkowo pani Anna Rudzka, widać sama nie zna historii, kto zginął w Katyniu i Charkowie, bo akurat z Warszawy stosunkowo niewielka liczba osób, w szczególności wojskowych, którzy stacjonowali w jednostkach na wschodzie, a w większości były to osoby z Lwowa i innych miast zajętych przez sowietów po 17 września 1939, która to granica przebiegała znacznie na wschód od Warszawy, na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow, gdzie NKWD prowadziło czystki.


Inni zaś działacze PISu pomstują, że przyczyną ich klęski była wysoka frekwencja w wyborach - to kolejny wyraźny sygnał jaki stosunek to ugrupowanie ma do demokratycznych wyborów.


Kolejna rzecz nie do pomyślenia w demokratycznym państwie, a która wyszła teraz po wyborach, to fakt, że PIS wykupił bilbordy jeszcze przed wyborami, aby świętować zwycięstwo:


Plakat PIS

To chyba już najwyższa forma jakiej jeszcze nie znaliśmy, politycznego zadufania i nie słuchania wcześniej opinii publicznej.

Jednocześnie wybory stawiają przed wygranymi, strasznie dużą odpowiedzialność, aby pokazać, że głosy które otrzymali w wielkiej części jako akt sprzeciwu dotychczasowym metodom sprawowania władzy, nie zostały oddane na daremno. Czas pokaże czy PO z PSL sprostają temu wyzwaniu...

piątek, 19 października 2007

Nie ryDzykuj! Głosuj, Urna twoja mać

Wybory już tuż tuż, lecz z tego co widać i słychać w mediach, była to chyba najbrutalniejsza z kampanii, i to we wszystkich znaczących siłach politycznych. Jednak w tym całym rejwachu kampanii wyborczej, obrzucaniem się nawzajem błotem, jest zauważalna jedna pozytywna rzecz, otóż jeszcze nigdy wcześniej nie powstało tylu inicjatyw oddolnych, mających na celu dotarcie do młodych ludzi oraz tych obywateli, którzy uważają że wybory nic nie dają, aby zachęcić ich aby jednak udali się do urn, nawet jeśli nie głosując na konkretną partię z powodu jej poparcia, to przynajmniej oddania głosu sprzeciwu, wybierając "mniejsze zło", lecz jednocześnie nie marnując swego głosu. Są akcje takie, jak wspierana przez wiele organizacji pozarządowych, wspólny projekt 21 PAŹDZIERNIKA, której trudno nie zauważyć w mediach, po ilości spotów:





Są także akcje pojedyńczych osób, takie jak plakat, moim zdaniem najbardziej przemawiający do młodzieży, autorstwa Roberta Florczak i Jacek Staniszewskiego, zatytułowany "Nie rydzykuj Głosuj Urna twoja mać":

Czy też rysunek Jacka Fedorowicza, zatytułowany "Uważaj! Mały brat patrzy!":

Oczywiście dwa ostatnie rysunki, jak i smsowa akcja "Uratuj kraj, schowaj babci dowód", są akcjami które mają zachęcić do głosowania osoby, którym nie podoba się styl obecnej władzy, a które są przekonane że ich głos nie jest wstanie zmienić obecnej sytuacji, lecz bardzo dziwi fakt, że PIS zaczął atakować te akcje, twierdząc że są tworem dalej niezindentyfikowanego "układu", którym przez dwa lata nas straszył, zamiast pochwalić za przejaw oddolnych inicjatyw obywatelskich, pomimo strachu utraty władzy. Istotnie PIS ma się czego bać, gdyż w większości jego elektorat jest zdyscyplinowany, o czym przekonaliśmy się dwa lata temu, zaś obecnie wraz ze wzrostem frekwencji 21 października, która może się dzięki właśnie tym akcjom być rekordowy po 1989 roku, może się okazać, że bardziej od "układów", ludzie w Polsce bardziej obawiają się dzielenia narodu i paranoicznemu wyszukiwaniu wrogów, które to zabiegi może mają przykryć właśnie niekompetencje, co jest zabiegiem powszechnie stosowanym przez partie typowo populistyczne?
Nie będę ujawniał, na kogo oddam głos, lecz z tych powodów, z pewnością nie będzie to PIS, ale z pewnością w niedzielę wybiorę się na wybory. I Ty nie zmarnuj swego głosu!

poniedziałek, 1 października 2007

Schowaj babci dowód - uratujesz kraj!

Czy jest ktoś, kto nie dostał smsa o treści "Schowaj babci dowód"? Ruszyła akcja przedwyborcza zapoczątkowana przez kilku internautów, a mająca na celu może nie tyle chowania starszym osobom dowodów, co spowodowania aby osoby starsze zaczęły myśleć na kogo oddają głos, a nie dlatego że Ojciec Dyktator lub ksiądz sympatyzujący z radiem Maryja kazali.
schowaj babci dowód
Zaskakującym zdaje się być fakt, że nawet pan minister pisowskiego rządu, Polaczek, włączył się w akcję rozsyłając po znajomych smsy właśnie o tej treści, co nakazuje się zastanowić czy w pełni on zrozumiał cel akcji, a jeśli nie, to czy aby na pewno powinien pełnić funkcję ministra?
Wydaje mi się, że jest to jedna z sensowniejszych akcji mająca właśnie pobudzić ludzi do myślenia i przeanalizowania dotychczasowych dokonań nie tylko PIS, ale i pozostałych liczących się politycznych sił, oczywiście chodzi mi o PO oraz LiD, a nie oglądanie się tylko za tym, którzy politycy mają jaką przeszłość, w szczególności kiedy SLD bądź wyeliminowało ze swych szeregów, bądź odsunęło w dalsze szeregi, typowy beton postpzprowski, którego typowym przedstawicielem byli Oleksy, Czarzasty a nawet czasami Miller.