niedziela, 27 maja 2007

Spacerem nad Zalewem Zegrzyńskim


W zeszły weekend, korzystając z w końcu pięknej pogody, nad Zalew Zegrzyński. Ciekawe to miejsce o tyle, że pomimo że położone niedaleko Warszawy, znane jest dla większości osób, z jedynie z zatłoczonych plaż w Nieporęcie, Rynii i Białobrzegach, które skutecznie odstraszają od tego miejsca. Ale wystarczy się zapuścić parę kilometrów dalej, aby się przekonać że są tam również piękne i dzikie tereny, łączące widoki z Mazur a nawet miejscami z naszych Beskidów. Na dowód zdjęcie pewnego wąwozu, którego widok oraz pokonanie przypominało wyprawę po Beskidzie Niskim:

Można również odszukać miejsca, położone nad samym dzikim brzegiem zalewu, które wyglądają dość tajemniczo, jak schody prowadzące do do lasu:
i brama, która także wgląda dość tajemniczo wśród zieleni:

Tajemnicę tego obiektu wyjaśnia betonowa tablica, widniejąca na jednym ze słupów bramy, głosząca że są to pozostałości po dworku Szaniawskich, który spłonął w roku 1977.
Więcej zdjęć:
Wycieczka nad Zegrze

poniedziałek, 7 maja 2007

Fuzja Microsoftu z Yahoo?

Jak donosi w swym artykule Dziennik Internautów http://di.com.pl/news/16442,1.html powołując się na New York Post, Microsoft planuje fuzję z Yahoo. Moim zdaniem po wielu ostatnich pomysłach pana Matt'a Cutts'a o wojnach z katalogami, o tak zwanej etyce w pozycjonowaniu, o nielegalności linków płatnych i innych pomysłach narzucających już przesadne standardy od webmasterów dobrze by było żeby na rynku wyszukiwarek pojawił się w końcu poważny konkurent, gdyż niestety Google posiadając naprawdę dobry produkt stało się (co po niektórych pomysłach że mimo woli) monopolistą i widać że za bardzo nie wiedzą co z tym dalej robić, na czym zarabiać. Przykładów mógłbym mnożyć ale jeden z nich. Otóż otrzymałem nie dawno od Google maila w sprawie zawieszenia jednej z reklam wyświetlanej w ich boksach reklamowych w systemie Google AdWords. Zgłupiałem kompletnie czytając, że powodem zawieszenia jest wyskakujące okienko pop-up. Sprawa okazała się na tyle dziwna, że na stronie mojego klienta takich okienek nie ma, zaś nawet gdyby były, to on płaci za reklamę w ich systemie zaś treść witryny nie łamie zasad polityki programowej Google więc wygląd nie powinien mieć dla nich żadnego znaczenia. Też nie bierze ta strona udziału w Google AdSense (wyświetlaniu reklam Google), wtedy można byłoby zrozumieć że płacą właścicielowi strony za wyświetlanie reklam i wymagają aby była ona skonstruowana według ich "standardów".
Po moim dochodzeniu okazało się że sprawcą nieszczęsnego pop-up'a, były zamontowane przez mojego klienta bezpłatne statystyki STAT24, które raz na n-te wejście wyświetlają pop-up'a namawiającego internautę do wzięcia udziału w ankiecie firmowanej przez PBI.
Mam nadzieję że połączenie sił Microsoftu i Yahoo, oraz w przyszłości wejście w pełni na Polski rynek, tylko poprawi działanie Google jako firmy, która niestety powoli zaczyna gonić własny ogon, powoli sama siebie pożerając przez nieprzemyślane przepisy które zniechęcają firmy do reklamy na ich łamach, nawet pomimo oczywistych dla nich korzyści.